środa, 21 listopada 2012

Bramy do nieba też pewnie zaprojektował Le Corbusier

Zanim rzucę się w wir formatek na budownictwo napiszę jeszcze szybką notkę bo dawno mnie tu nie było! 

Nic nie określi mojego poziomu zmęczenia przez ostatnie dni. Intensywne projektowanie wieczorami łączyło się z pracą w ciągu dnia i matematyką w środku nocy (dodajmy że kolokwium z matmy i tak zostało przełożone na za tydzień. chwała Bogu, bo zdałam sobie sprawę ile tak na prawdę na to koło nie umiałam.) Suma sumarum odpoczęłam dopiero we wtorek popołudniu, puściłam Friendsów i beztrosko piłam herbatę. 

Co do projektowania samego w sobie najbardziej wciągnęło mnie robienie modeli. Jako że jestem biednym studentem i nie mam pieniędzy na wypasione materiały modelarskie, moje śliczne ławeczki robiłam z pudełek po pizzy! Dawno nie byłam tak dumna z efektu swojej pracy! 

Jedną z cudowniejszych rzeczy, która spotkała mnie niedzielnego wieczora po wróceniu z pracy był Skype z całą rodziną zgromadzoną na urodzinach Mamy. Wszystkie kochane głowy wpychały się w pole widzenia kamery żeby się przywitać i pomachać. Żadne słowa nie określą jakie to było niesamowite i wzruszające.

A na koniec anegdotka zaczerpnięta z zajęć estetyki, na których omawialiśmy jeden z obrazów sądu ostatecznego - Stefana Lochnera. Okazuje się, że cwaniak żeby się (najprawdopodobniej) podlizać ludności i kulturze tamtych czasów umieścił na malunku bramę do nieba zaprojektowaną na typowo gotycki portal (kto powiedział że wtedy tak NIE wyglądała brama do nieba?!). Idąc tym tropem - dzisiaj brama do nieba z pewnością jest modernistyczną bryłą, którą zaprojektował Le Corbusier od razu jak zmył się z naszego świata.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz