czwartek, 18 października 2012

Router, pizza i statystyki!

A: Jest to post wyjątkowy bo po raz pierwszy piszemy coś razem! Jawor urzędował dzisiaj moim mieszkanku od 15, żeby odebrać technika od internetu!

J: Wczoraj Aga napisała "błagalnym głosem": Jawor, ratuj, jutro przyjeżdża technik a ja idę do pracy a jeśli jutro go nie przywitam w drzwiach to mogę się bujać następny miesiąc! W związku z czym na łeb na szyję po wykładach popędziłem pod E-1 (budynek architektury) żeby odebrać Agę i jej klucze do mieszkania. Oddaję głos do studia:

A: Pojechałam układać wieszaki i obsługiwać klientów licząc, że technik nie obrazi się, że mnie nie ma i założy internet przy obecności Jawora.

J: Przyjechałem, rozgościłem się, wyjąłem gitarrę (tak zaopatrzyłem się w niezbędnik podróżnika, czyli "jak przeżyć u Agnieszki 6 godzin"). Przyjechał technik (buty Reebok - czarne), stanąłem przy drzwiach nasłuchując odgłosów klatki schodowej. Stuk, stuk jest i upragniony człowiek od internetu! Przyszedł, zrobił, podpisał, poszedł.

A: Trzy tygodnie czekania - 5 minut roboty...

J: W sumie to 10.

A: Szaleństwo!

J: Szalenie to on był rozmowny - ale mówił tylko do siebie a mnie ignorował ale mniejsza.
Nastała i "upragniona" samotność.... Gitara, sok, balkon i ja.... 2 godziny siedzenia... ale powiem wam są korzyści bo Aga ma świetnyyyyy widok na sąsiedni blok.

A: Około 19, sprzątając przymierzalnię, dostałam smsa: Wpadłem na pomysł, żeby zamówić pizzę, jako że nic nie jadłaś, co ty na to? - Uwielbiam Cię, Jawor, z czymkolwiek! (faktycznie nic nie jadłam cały dzień oprócz suchej bułki, bo po prostu nie miałam na to czasu!)

J: Potwierdzam była głoooodna zjadła cała pizze i mi nic nie dała...

A: Ej, ej ej!!!!!

J: Nie no żartuje coś dostałem...

A: Po obaleniu pizzy Jawor pokazał mi (na moim nowym internecie!) świetną wizualizację trójwymiarową Google miast w Polsce i ze wzruszeniem oglądaliśmy z bliska nasze domki w Trójmieście!
Potem Jawor robił sesję zdjęciową mojego routera i obejrzeliśmy statystyki naszego bloga - tu kieruję do Was pytanie - kto czyta nasz blog w Rosji?!

J: Niemcy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone jeszcze zrozumiem, ale ROSJA?! Wyjaśnijcie to proszę!
Dobra, muszę lecieć na autobus, żeby nie podróżować nocnym.

A: W tym miejscu kończymy naszą relację. Tym miłym akcentem żegnamy się z uśmiechami na ustach.

J: Dla Państwa komentowała Agnieszka Łajkowska,

A: I Dominik Jaworski. Najkolorowszych snów życzymy!







1 komentarz:

  1. Jak z Rosji to zapewne Anton Sizych z Barnaułu - on obserwuje wszystko...

    OdpowiedzUsuń